Graffiti z herbem Wrocławia - piękny przykład lokalnego patriotyzmu |
Moim zdaniem wynika to z faktu, że wiele osób mniej lub bardziej działalność ONR popiera. Może nie w każdym szczególe, ale w wielu postulatach - owszem. Niejedna osoba powie: "Tak, oczywiście, rasizm jest zły, ale przecież ONR to nie rasiści. Ale mają rację, że jak ktoś jest czarny, to żaden z niego Polak. No taaak, odnoszą się po stylistyki III Rzeszy, ale w sumie to widać, że porządek u nich wielki i dyscyplina. Tak, są nietolerancyjni, to straszna rzecz, ale w sumie to ja też nie lubię tych pedałów". I tak dalej, zawsze w stylu "Nie jestem rasistą, ale...". Dlatego uważam, że akcje takie, jak "Faszyzm nie przejdzie" nie mają sensu. Ich organizatorzy nie dostrzegają bowiem, że wbrew otwarcie wyrażanym poglądom ogromne rzesze ludzi popierają np. to, że ONR sprzeciwia się legalizacji związków partnerskich, albo przyjmowaniu imigrantów.