środa, 1 stycznia 2020

Wielka Szóstka - opowieść o robocie i jego chłopcu

Big Hero 6

USA 2014
Scenariusz: Don Hall, Jordan Roberts
Reżyseria: Don Hall, Chris Williams

Filmy bazujące na komiksach wcale nie muszą być proste, przeciwnie - coraz częściej kryje się w nich przesłanie głębsze niż wydaje się to na pierwszy czy nawet dziesiąty rzut oka. Najlepszym tego dowodem są dwa ostatnie filmy z cyklu "Avengers". Niby jest trochę scen do śmiechu, akcja płynie wartko, bohaterowie są oryginalne, ich teksty nie są pozornie zbyt skomplikowane, za to zapadają w pamięć - niemniej, filmy te doczekały się również wielu niezmiernie ciekawych dyskusji, recenzji i analiz. Ale "Avengers" nie byli pierwsi. Moim zdaniem pierwszym "takim bardziej dorosłym" filmem według komiksów Marvela jest "Wielka Szóstka". 
 
 
 
 
Film dzieje się w alternatywnej rzeczywistości, w której USA i Japonia są jednym państwem. W mieście San Fransokyo. Głównym bohaterem filmu jest Hiro Hamada, sierota, który razem ze starszym bratem Tadashim i ciotką mieszka z mieście San Fransokyo. Hiro jest nieodkrytym geniuszem; swój niesamowity talent do elektroniki marnuje na nielegalne walki zaawansowanych robotów. Aby zawrócić go z tej drogi, Tadashi zabiera go na swoją uczelnię, gdzie działa grupa "cudownych dzieci", które mogą tam realizować swoje pomysły i badania. Zafascynowany nowymi możliwościami Hiro zamierza dostać się do tego miejsca (rzecz nieco niezrozumiała dla polskich widzów - za oceanem zdarza się, że przyjmowani są ludzie bardzo młodzi, ale wybitnie uzdolnieni przyjmowani są na wyższe uczelnie). Aby tak się stało, musi zwrócić uwagę dyrektora Instytutu, profesora Callaghana. Przygotowany w tym celu pokaz kończy się wielkim sukcesem, ale potem dochodzi do tragicznego w skutkach pożaru. W tym miejscu pojawia się kolejny główny bohater, a jest nim owoc badań Tadashiego - robot medyczny Baymax. Miał być w zamierzeniu domową maszyną, zdolną wyleczyć praktycznie każdą możliwą chorobę. Hiro początkowo go lekceważy, ale potem odkrywa, że tragiczny wypadek wcale nie był wypadkiem Z pomocą przyjaciół i Baymaxa, Hiro zamierza dowiedzieć się prawdy.
"Wielka szóstka" bardzo mnie zaskoczyła. Pod względem fabuły i stylu animacji w niewielkim stopniu przypomina dotychczasowe produkcje Disneya. Pod pierwszym względem przypomina poważniejsze kino familijne, zaś pod drugim - raczej filmy anime. Nie znam dokładnie kulis powstania komiksu, na podstawie którego powstał film, ale wydaje się, że była to podjęta przez Marvela próba zdobycia fanów wśród ludzi zafascynowanych anime, za to obojętnych na dotychczasową twórczość firmy. W porównaniu bowiem z innymi filmami na podstawie komiksów Marvela "Wielka Szóstka" jest stworzona zupełnie inaczej. Akcja ma tu mniejsze znaczenie, rozwija się powoli. Większy nacisk położono na psychikę bohaterów i relacje między nimi. Świat przedstawiony jest mieszaniną Ameryki i Japonii, pojawiają się też typowe dla anime inteligentne roboty, które są mniej toporne i bardziej ludzkie w formie niż ich amerykańskie odpowiedniki. Inna jest też formuła - akcenty komediowe są, ale znacznie więcej w filmie jest dramatu niż komedii, a także wzruszenia i łez niż śmiechu. Takie wymieszanie stylów to bardzo częsta rzecz w anime - szkoda, że rzadko spotykana w animacjach naszej strefy kulturowej.
Za stronę komediową filmu odpowiada przede wszystkim drugi z głównych bohaterów filmu - Baymax. Ta maszyna jest po prostu cudowna i kochana. Śliczny biały stworek o kształcie gigantycznej pianki, z krągłymi oczkami, krągłym brzuszkiem, krągłymi rączkami i nóżkami - całość sprawia wrażenie spełnienia marzeń wielu dzieci o idealnej maskotce. W dodatku Baymax dokładnie tak się zachowuje - jak doskonała niania dla dzieci. Mimo że spełnia jedynie polecenia programu, przejawia zaskakująco ludzkie odruchy. Hiro nie jest w stanie traktować Baymaxa jak zwykłej machiny, zwłaszcza że jego twórca nieświadomie przekazał mu część cech swojego charakteru. I te wszystkie piękne momenty, gdy robot analizuje zachowanie Hiro, wystawiając diagnozy...
Sam Hiro to postać raczej tragiczna. Pozostawiony sam sobie, początkowo jego zainteresowania krążą wokół wykorzystania talentu na rzecz łatwego zarobku i rozrywki. Kiedy Tanashi pokazuje mu wyjście z piekła, chłopca dotyka nowa tragedia. Jedynym źródłem pocieszenia pozostaje dla niego Baymax, którego traktuje początkowo jak maszynę, a później - jak rodzica: osobę, która nie do końca go rozumie, ale stara się mu pomóc. Jednak główną siłą napędową Hiro nadal pozostają żal i chęć zemsty. Niestety - nie sprawiedliwości. Chłopiec nie jest bowiem na tyle dojrzały, by podejmować racjonalne decyzje i radzić sobie ze swoim cierpieniem na swój dość okrutny sposób. Mimo genialnego umysłu, Hiro pozostaje jednak nastolatkiem, którego dorosłe życie zdecydowanie przerasta. I to również Baymax stara się mu uświadomić.
Oczywiście kilka słów o stronie technicznej musi się znaleźć. Sylwetki części postaci są mieszaniną stylu Disneya i anime. Nie zawsze proporcjonalne sylwetki ludzi nieco nie współgrają z niezwykle starannie oddanym otoczeniem: budynki, tramwaje, samochody i inne urządzenia wyglądają niemal jak sfilmowane, a nie stworzone przez komputer. Podobnie w anime, gdzie postacie nierzadko mają zbyt duże oczy i zbyt małe nosy, za to ich otoczenie jest odtworzone wręcz perfekcyjnie pod względem realizmu. Ich zachowanie i relacje też są typowe raczej dla produkcji z Dalekiego Wschodu.
 
Wielka Szóstka" okazała się w moich oczach czymś więcej niż zwykłym filmem familijnym, dobrym do obejrzenia po obiedzie. Obiektywnie powiem, że to jedna z najciekawszych animacji ostatnich lat, a w moim osobistym odczuciu - absolutnie najlepsza. Ku mojej rozpaczy nie zyskała u nas wielkiego rozgłosu ani statusu kultowej - szkoda, bo zapewnia rozrywkę godziwą i inteligentną; ma w sobie coś, co sprawia, że człowiek ma ochotę wrócić do niej raz jeszcze... i jeszcze... bo na Baymaxa mogę patrzeć godzinami.

2 komentarze:

Arcane - 7 lat czekania, ale warto było

Arcane USA 2021 Scenariusz: Christian Linke, Alex Yee Na podstawie gry League of Legends Nie jestem namiętnym graczem, ale świat gier komput...